Tyrol Południowy w październiku

Październik zastał nas w Tyrolu Południowym! To niesamowita kraina, która na przestrzeni wieków poddawała się wpływom różnych grup etnicznych. Dziś leży w całości na terytorium Włoch, ale to język niemiecki (jakież było zdziwienie naszej M., że wszędzie się może porozumieć!) jest tu na równi z włoskim tym oficjalnym. O Dolomitach, słynnym Tre Cime i jego okolicach pisałam już tutaj. Dziś wspomnę o dwóch innych miejscach wartych do odwiedzenia z dziećmi.

Lago di Braies

Jezioro di Braies, z niemieckiego Pragser Wildsee, to pocztówkowe miejsce Południowego Tyrolu. Sam nocleg mieliśmy bardzo blisko tego jeziora i naprawdę polecamy tę lokalizację. Znajdziecie tu naprawdę cudny jesienny klimacik, ze świeżym powietrzem, lasem dookoła i przestrzenią do zabaw dla dzieci. Samo jezioro jest bajkowo położone w otoczeniu gór i można je spacerowym tempem okrążyć zarówno z kilkulatkiem, jak i maluchem w nosidle. W październiku cieszy już oko feeria barw tutejszych drzew, więc jest to idealny moment na wizytę dla pasjonatów fotografii. Krystaliczna tafla wody, góry odbijające się weń i ikoniczne łódki zacumowane tuż przy brzegu tworzą przepiękny krajobraz tego Lago di Braies. I ta rześkość październikowego dnia!

 
 

Seceda

Góra wyższa niż najwyższy szczyt Polski, na którą bardzo łatwo można dostać się kolejką górską 😉 Idealne rozwiązanie dla mniej doświadczonych w górskich wędrówkach rodzin z dziećmi. W słoneczny dzień, z przejściowymi chmurkami, jest to wymarzone miejsce na relaks i podziwianie panoramicznych widoków na Dolomity. Sam szczyt ma specyficzną, rozległą, pochyłą ścianę położoną tuż pod strzelistym szczytem. Jawi się ona w różnych kolorach w zależności od pory roku, od wiosennej zieleni trawy skontrastowanej z surowymi skałami po barwy jesieni w październikowym świetle. Można sobie zrobić rundkę dookoła, po prostu posiedzieć na ławeczce lub zjeść coś w znajdującej się obok restauracji. Widoki są naprawdę nieziemskie!

 
 
 

Południowy Tyrol to kraina zaiste fascynująca – trochę człowiek czuje się tu jak w Austrii, trochę jak we Włoszech a tak naprawdę wykształciła się tu odrębna kultura, w tym nawet język, którym posługuje się ludność ladyńska. Charakterystyczna kuchnia, zwyczaje czy muzyka Południowego Tyrolu nie bez powodu przyciągają turystów spragnionych autentycznych wrażeń. Bardzo polecam poczuć tu prawdziwą złotą jesień 😊 Taki wyjazd możesz zaplanować tutaj nawet last minute!

 
 
 

Nie przegap nigdy żadnego artykułu - newsletter czeka na Ciebie 😀

 
 
 

A już teraz zaplanuj ze mną swoją podróż

Jak to działa
Next
Next

Noli – skarb Włoskiej Riwiery